Jej mieszkanie na Czechowie było doskonale znane lubelskiej policji. Średnio raz w miesiącu przeprowadzano tam nalot, ale zwykle nic obciążającego nie udawało się znaleźć. Gdy w trakcie przeszukania ujawniono alkohol bez banderoli, Teresa F. tłumaczyła się, iż trunek przynieśli goście i nie wiedziała, skąd on pochodził.

W ten sposób przez wiele lat trwał proceder nielegalnego handlu, a sama kobieta tylko kilka razy zapłaciła grzywnę. W 2000 roku związała się z Grzegorzem P., skazanym 3 lata wcześniej za włamanie i podejrzanym o kilka innych drobnych kradzieży. Pomagał Teresie w prowadzeniu interesu i opiece nad dziećmi. Kobieta miała trójkę potomstwa z poprzednich związków. Najstarszy syn, Rafał, miał wówczas 14 lat, młodszy, Jan – 8, a najmłodsza córka, Agata – 6 lat.

Dzieci zdecydowanie nie miały łatwego dzieciństwa. Rafał regularnie dokonywał kradzieży w okolicznych sklepach lub okradał rówieśników z telefonów komórkowych. Zdaniem sąsiadów było tylko kwestią czasu, kiedy trafi do więzienia.

Włam z wujkiem

Rafał F. pierwszy raz został skazany w wieku 19 lat. Razem z konkubentem swojej matki, Grzegorzem P., włamał się do sklepu z częściami samochodowymi. Tak wypowiadał się o sprawie ich sąsiad: – Ten Grzegorz nie miał zbyt dobrze w głowie. Nie był też za bystry, stąd ciągłe lądował na komisariacie. Miejscowy element plotkował, ii to Rafał namówił swojego „wujka” do tego włamania, gdyż potrzebował pieniędzy na kurs prawa jazdy. To on nagrał tę robotę i sam później zajął się sprzedażą łupu. Miał kryminalną smykałkę po matce, bo ojcem nawet nie wiadomo dokładnie, kto był. Tereska zaszła w ciążę w wieku 16 łat. Rafał dobrze wszystko zaplanował i pewnie by im się udało, ale R przez swoją nieuwagę zostawił na miejscu przestępstwa odciski palców. Facet nie był stworzony do takiej roboty. Co innego ten młody. Dopiero po 5 latach kryminalnej aktywności dał się wsadzić i to nie przez swój błąd.

Rafał został skazany na 2 lata pozbawienia wolności, a P. – ze względu na recydywę – na 4. Tymczasem w domu u jego matki, Teresy F., życie toczyło się swoim starym torem. Tyle że rodziną zainteresował się miejski ośrodek pomocy społecznej. Przyczyną tego był wyrok Rafała, a także donos, że 11 -letnia córka Teresy F., pod jej nieobecność, sprzedawała klientom alkohol. Jednak i tym razem, podobnie jak w przypadku nalotów policyjnych, nie udało się znaleźć niczego obciążającego Teresę F.

 

Patologia z rodziną w tle cz.2

Komentarze
Load More Related Articles
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Aktualności

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Ekologiczne aspekty wypożyczania sprzętu budowlanego: jak zmniejszyć ślad węglowy Twojej firmy.

W obliczu rosnącej świadomości ekologicznej oraz potrzeby dbania o środowisko naturalne, f…