Polskie marki najchętniej wybierają się do Rosji i na Ukrainę, ale wśród kierunków ekspansji wymieniane są również Republiki Nadbałtyckie, Czechy, Słowacja i Białoruś. Nasi przedsiębiorcy nie boją się też oferować swoich produktów w Rumunii czy Chorwacji. Najczęściej ekspansja na nowe rynki odbywa się za pomocą franczyzy.
Ubrania na rogu
Zmiany na rynku wymusiły na właścicielach firm odzieżowych zmiany w formule rozwoju ich sieci sprzedaży. Obok pełnowymiarowych sklepów oferujących wyłącznie produkty pojawiły się propozycje współpracy
potocznie zwanej Cornerem: znane marki wstawiają swoje produkty do sklepów multibrandowych, w których mają dedykowaną przestrzeń. Taka forma współpracy nie wymaga od właściciela sklepu wysokich nakładów finansowych, ale przyciąga do sklepu nowych klientów. Dla firmy odzieżowej to kolejny kanał dystrybucji, który pozwoli skutecznie zwiększyć sprzedaż. Na taki krok zdecydowały się m.in. Lee Cooper, No Comment Shops czy Face jby.
Franczyzobiorcy mogą również otwierać stoiska sezonowe. Taką formę współpracy proponują swoim partnerom Okay Multibrand Shops i Butik. Obie firmy będą otwierać swoje sklepy sezonowe w najbardziej znanych wakacyjnych kurortach.
Bez promocji ani rusz
Żeby poprawić sprzedaż, firmy odzieżowe musiały sięgnąć po wsparcie celebrytów. Do zakupu ubrań marki 4F zachęcał Kamil Stoch, a ubranka dla dzieci Wójcik zachwalał Michał Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru.
Odzieżówka pamiętała też o obecności w internecie. Szał na zakładanie e-sklepów już się powoli kończy, bo większość firm zainwestowała wecommerce 2-3 lata temu, a teraz tylko pracuje nad ulepszeniem swoich witryn. Pojawiła się jednak nowa moda – na Facebooka, do którego nieśmiało dołączają Google+ i Twitter. Przenoszenie działań marketingowych do sieci, zwłaszcza na serwisy społecznościowe, to trend coraz bardziej widoczny nie tylko w branży odzieżowej.
Odzież na froncie – Jednak sklepy nauczyły się radzić sobie z niesprzyjającymi warunkami rynkowymi cz.1 – Dzień Dobry
9 listopada 2018 w 11:14
[…] […]