– Kiedy ktoś znajduje się w sytuacji podbramkowej, bo musi sprzedać bilet, to w pierwszej kolejności myśli o serwisach aukcyjnych czy ogólnych portalach z ogłoszeniami. Tam też poszukiwane są bilety na wyprzedane koncerty. Niestety, nie zawsze jest to uczciwa konkurencja, bo często nie kontroluje cen wystawianych biletów i pozwala na ich sprzedaż po cenie wyższej niż nominalna, co jest niezgodne z polskim prawem. Sprzedający zawyża koszty dostawy lub po skontaktowaniu się z nim, podaje cenę wyższą niż wydrukowana na bilecie – mówi Bartek Kołakowski, założyciel serwisu AleBilet.pl. – Na naszym portalu takie praktyki nie mają miejsca. Gwarantujemy bezpieczeństwo transakcji. Sprzedający dostaje od nas pieniądze dopiero w momencie, gdy kupujący potwierdzi otrzymanie biletów zgodnych z opisem.
AleBilet.pl, podobnie jak inne serwisy zajmujące się sprzedażą biletów, zarabia na prowizjach od sprzedaży. Użytkownicy portalu nie płacą za umieszczenie oferty sprzedaży.
– Pierwsze ogłoszenia pojawiły się w naszym serwisie po 2-3 tygodniach od jego startu, a pierwszy bilet został sprzedany dokładnie miesiąc po uruchomieniu portalu. Po roku funkcjonowaniu AleBilet.pl miesięcznie sprzedajemy po kilkadziesiąt biletów. Najwięcej transakcji odbywa się przed wakacjami (maj, czerwiec) i zaraz po wakacjach (wrzesień, październik) – wyjaśnia Bartek Kołakowski.
Portal AleBilet.pl wystartował w lutym 2011 roku, ale prace nad nim trwały blisko rok. Twórcy serwisu postawili na intensywną promocję w serwisach dotyczących start-upów. Skorzystali również z reklam w wyszukiwarce Google. Teraz ważną część działań proaborcyjnych stanowi dla nich program afiliacyjny, w którym serwis dzieli się z partnerami częścią swojej prowizji w zamian za przekierowanie potencjalnych klientów na strony portalu.
Magdalena Krocz
SPIS TREŚCI
https://www.zplywackiej.pl/e-bilet-do-sukcesu-cz-1/
https://www.zplywackiej.pl/e-bilet-do-sukcesu-cz-2/
https://www.zplywackiej.pl/e-bilet-do-sukcesu-cz-3/
https://www.zplywackiej.pl/e-bilet-do-sukcesu-cz-4/